Czy wiesz, że

Mimo obecnych cen paliwa, możesz jeździć taniej. Jest wiele sposobów na zmniejszenie zużycia paliwa. Jeśli będziesz przstrzegać kilka podstawowych zasad Twoj samochód będzie zużywał nawet do 30% mniej paliwa, a tym samym więcej pieniędzy pozostanie w Twoim portfelu.
Aby zmniejszyć spalanie, warto:
- usunąć z auta niepotrzebne przedmioty o dużej wadze;
- dbać o prawidłowy stan filtrów powietrza, świec, przewodówzapłonowych;
- wyłączyć źródła dużego poboru prądu (np. klimatyzację);
- dbać o prawidłowe ciśnienie w oponach;
- zdemontować nieużywany bagażnik dachowy, źle dobrany spoiler, itp;
- unikać gwałtownego przyśpieszania;
- "hamować" silnikiem.
Możesz jeździć tanio i ekologicznie!

W Londynie

Pewnego dnia a dokładnie w maju 2005 ja i kilku moich znajomych wpadliśmy na genialny pomysł… wyjazdu za granice. pomysł ten odniósł efekt juz w lipcu bo 15 ja i dwóch moich znajomych jechaliśmy autokarem do Londynu w celu zapewnienia sobie dobra materialnego.
gdy dotarliśmy na miejsce okazało się, że miasto Londyn jest tak ogromnym miastem ze niewiadomo gdzie iść w przypadku, jeśli nie ma się do kogo pójść bądź nie wie gdzie iść. sama myśl o tym ze jest się od domu o tysiące kilometrów przyprawia człowieka o zawrót głowy. ale ze mną i z moimi znajomymi nie było tak źle w sumie śmialiśmy się ze w najgorszym wypadku zamieszkamy w śmietniku jak kot garfield. Co noc wychylając się z kubła pytając o nowe jedzenie. W końcu jednak racjonalizm przemówił nam do rozsądku i udaliśmy się na spotkanie z przyjaciółmi, którzy mieli nam pomóc na początku.
Po kilku chwilach pojawił się ford transit, z którego wyszedł znajomy z super oświadczynami: miasto wita wieśniaków z polski.
Wsiedliśmy do samochodu i wąskimi londyńskimi uliczkami udaliśmy się w miejsce bliżej mi nieznane. Po drodze nasz znajomy poczęstował się wędlinami z polskich ziemi, które przewoziliśmy. i w końcu zatrzymał samochód na bliżej mi nie znanej ulicy.
Gdy wysiadałem tylnymi drzwiami z samochodu, jakaś kobieta powiedziała: złapaliście więźnia? Oczywiście tyczyło się to mnie, chociaż wcale nie byłem więźniem. Przynajmniej wcale się nim nie czułem. Po kilku godzinach znaleźliśmy nocleg i zajęliśmy się myśleniem nad znalezieniem pracy. Początki bywają trudne. Tak trudne, że człowiek przechodzi ze skrajności w skrajność. i tylko mały płomyk nadziei ratuje człowieka przed totalnym załamaniem, że któregoś dnia będzie lepiej. Po 3 miesiącach bezrobocia i szukania na próżno pracy, znajduję swoją pierwsza pracę na ręcznej myjni samochodowej.
Właścicielami tej myjni są Rumuni. Dokładnie dwóch braci z Rumunii.
Nawet umieją mówić trochę po polski = ty Polaczku szybko szybko. Szczerze mówiąc śmiałem się z nich na okrągło. Cały czas poganiali mnie do pracy a ja z uśmiechem głupka na twarzy uparcie się im przeciwstawiałem, co spowodowało ze po 3 dniach dostałem wymówienie a na moje miejsce przyjęli mojego znajomego, z którym przyjechałem do Londynu. w ciągu tych 3 dni zarobiłem 42 funty. Szczerze mówiąc do dzisiaj nie mogę sobie wybaczyć tego ze ich nie pobiłem… Za kwotę, którą zarobiłem w ciągu 3 dni.
po kolejnych kilku tygodniach bezrobocia dzięki uprzejmości pewnego człowieka napotkanego na ulicy dostałem pracę w firmie zajmującej się recyclingiem śmieci.
Tygodniowo płacili 160 funtów. i w sumie pracowało się tylko 7 godzin dziennie, w czym 30 minut to była przerwa. i tu zaczyna się właśnie moja historia…

Brak komentarzy: